Wykorzystywanie studiów podyplomowych dla nauczycieli jako narzędzi do podnoszenia kwalifikacji, to luksus dostępny tylko nielicznym. Można takie znaleźć w aktualnej ofercie i trzeba wydać na nie około 2000-5000 zł. Wtedy można stać się specjalistą od nauczycielskiego tutoringu, budowania potencjału ucznia czy też pracy z uczniem o specjalnych potrzebach edukacyjnych – z trudnościami różnego typu (np. ADHD), zdolnych lub utalentowanych.

- Droga koleżanko, w przyszłym roku będziesz miała 16/18 etatu, ponieważ nie ma tyle klas, żeby zapewnić Ci całe pensum etatowe – takich słów obawia się wielu nauczycieli. Niepełny etat to nie tylko mniejsza pensja, ale np. problem z wypłaceniem odprawy w przypadki zwolnienia nauczyciela. Zagrożenie takie dotyka wszystkich nauczycieli, ale najbardziej przedmiotów, gdzie ustawowo spada liczba zajęć w roku szkolnym. Były kiedyś dwie lekcje historii tygodniowo? No to będzie jedna. Wprowadzamy w liceach ogólnokształcących wąskie sprofilowanie? No to dziękujemy za pracę wielu nauczycielom chemii, fizyki czy geografii. I co wtedy? Pojawia się pomysł "a może podyplomówka?".

Pewnie wszyscy rodzice wiedzą, że wysokość zarobków nauczyciela zależy od stopnia jego awansu zawodowego. Pod tym względem studia podyplomowe średnio się przydają. Żeby zarabiać więcej, trzeba albo pracować w szkole specjalnej (tam są specjalne dodatki do pensji), albo zostać dyrektorem szkoły. Trzecia możliwość to zdobycie uprawnień do aktywności pozapedagogicznej związanych z pracą z dziećmi.

Powiedzmy sobie szczerze. Można parskać na "mądre rady" dla nauczycieli typu "idźcie pracować do kopalni". Jednak fakty są nieubłagane. Jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że władze oświatowe wykorzystają niż demograficzny do inwestycji w edukację. W tym do zmniejszania liczby dzieci w klasach przy wykorzystaniu wszystkich obecnie pracujących nauczycieli. Część z pedagogów – czy tego chce, czy nie chce – będzie musiała zmienić zawód. Najbardziej oczywistym jest kierunek związany z predyspozycjami do edukacji, wychowywania i działań opiekuńczych.

Szkolnictwo w Polsce przeżywa niezaprzeczalny kryzys. Zwolnienia kadry nauczycielskiej, likwidacja szkół i znaczące obniżenie poziomu nauczania. Czy studia podyplomowe mogą okazać się receptą na problemy rodzimej edukacji? Postanowiliśmy się temu bliżej przyjrzeć...